Prezes KS STAL LA w Ostrowie Wielkopolskim – Marcin Grzegorowski zrealizował swoje jedno z marzeń – przebiegł i to w doskonałym stylu maraton w Tokio. To nie pomyłka!!! Marcin bez żadnego rozgłosu, w spokoju przygotowywał się do tej wielkiej – międzynarodowej imprezy. Pokazał, że nie tylko jest świetnym managerem i prezesem klubu, ale również zawodnikiem. Sam udział w słynnym Tokyo Marathon było już wielkim wyróżnieniem. Wzięło w nim udział prawie 30 000 zawodników, w tym organizatorzy zarezerwowali tylko 5 000 miejsc dla uczestników spoza Japonii. Prezes KS STAL LA znalazł się w gronie szczęśliwców, którzy zostali wylosowani do udziału w nim. A warto zaznaczyć, iż swój akces w tej imprezie zgłosiło 300 000 maratończyków z całego świata. Można by rzec, iż udział w nim był dziełem przypadku, ale szczęście często sprzyja lepszym (dobrze przygotowanym). Marcin zajął w klasyfikacji OPEN – 1173 miejsce na 27 370 startujących zawodników z nowym rekordem życiowym 2:55:44 s. poprawiając „życiówkę” aż o 2 minuty i 44 sekundy. Z ekipy 73 startujących Polaków uplasował się na 4 miejscu (wg klasyfikacji netto – nawet na trzeciej pozycji). A byłoby z pewnością jeszcze lepiej w „normalnych” warunkach pogodowych. Niestety, podczas całego biegu padał ulewny deszcz. Tokyo Marathon należy do cyklu sześciu biegów maratońskich World Marathon Majors. Sam bieg przebiega przez wiele dzielnic stolicy Japonii, a kibicuje zawodnikom około 2 milionów kibiców!!! Jednak prezes Marcin Grzegorowski nie spocznie na laurach. Już dzisiaj zapowiada udział w jednym z najbardziej prestiżowych maratonów na Świecie – 123 Boston Marathon w USA.
Wyczyn Marcina Grzegorowskiego jest kolejnym sukcesem klubu sportowego STAL LA w bieżącym roku. Lista osiągnięć Stali w sezonie halowym jest pokaźna, a oczywiście największymi z nich są złote medale Mistrzostw Polski Juniorów Natalii Benedykcińskiej w skoku w dal i Patryka Wykroty w biegu na 200 m., zwycięstwa w klasyfikacji medalowej Halowych Mistrzostw Wielkopolski Juniorów i Juniorów Młodszych oraz Młodzików, świetny występ młodzików podczas Ogólnopolskiego Mityngu Pamięci Ireny Szewińskiej, czy też bardzo dobre występy „długasów” podczas Halowych Mistrzostw Polski oraz Mistrzostw Polski Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych.
Poniżej relacja z maratonu w Tokio samego Marcina Grzegorowskiego:
TOKIO Marathon 2019
Oficjalny czas 2:55:44. Miejsce wśród Polaków 4 na 73 startujących ( ale wg klasyfikacji czasów netto to 3 ). Open 1173 na 27370 startujących. Życiowka z 2015 roku z Poznania poprawiona o 2min44sek. Jestem mega zadowolony bo chciałem sobie udowodnić, ze potrafię być lepszy od Marcina, tego 4 lata młodszego i udało się. W ciągu 4 miesięcy przygotowań przebiegłem 1.243 km. Chciałbym podziękować całemu teamowi, który mi pomagał w przygotowanych: Szymon Stasierski z NewReh rehabilitacja który bez cienia zniechęcenia, co tydzień masował moje biedne, skatowane ( i owłosione) nóżki) , Martin Guli z Mizuno Polska, który jako etatowy latacz do Japonii, pomógł mi organizacyjnie ogarnąć wyjazd i dzięki któremu dużo zwiedziłem, Tomasz Szymkowiak – który jako trener wspomagał mnie w treningu, rozwiewał moje rozterki i zawsze służył wsparciem motywacyjnym, Krzysztof Janik i Grzegorz Gajdus – dzięki za rady i fany obóz przygotowawczy w grudniu. No i najbardziej chciałem podziękować mojej pięknej, wspaniałej i wyrozumiałej żonie Kamili Grzegorowskiej, która zgodziła się na mój samotny 10 dniowy wyjazd, wspierała mnie, motywowała i tak układała wszystko na około żebym miał czas na treningi. Paru innym osobom tez chciałem podziękować nie wymieniając już z nazwiska oraz pracownikom Mozzi Service, że ogarniali samodzielnie firmę podczas moich licznych nieobecności. Dziękuje wszystkim bardzo – jesteście wspaniali. Napisze tak: każdy chciałby biegać maraton poniżej 3 godzin, ale nie każdy wie, ile wysiłku trzeba w to włożyć. Jakby co to mam jeszcze w moim teamie wolne wakaty na stanowisko opiekunka dla dzieci i dietetyk.
W sobotę wieczorem powrót do Warszawy, trzeba nadrobić zaległości w pracy i te treningowe, a 15 kwietnia 123 Boston Marathon. Życie jest zbyt krótkie żeby odkładać marzenia na nieokreślone później…