Podobnie jak w ubiegłym roku znakomicie spisali się lekkoatleci ostrowskiej Stali w Halowych Mistrzostwach Polski U18 i U20, które odbyły się w dniach 14-16 lutego w Toruniu. Przed rokiem złote medale wywalczyli: Natalia Benedykcińska i Patryk Wykrota. W tym roku zabrakło „złota”, ale sportowcy Stali LA zdobyli 4 medale i zajęli wiele czołowych miejsc. Ogólnie wystartowało aż 18. reprezentantów ostrowskiego Klubu.
Najlepiej spisał się Jakub Robotnikowski zajmując II miejsce w konkursie skoku w dal rezultatem 6,59 m. Podopieczny Marka Walczaka chyba „pokochał” tę liczbę, gdyż w konkursie oddał dwa skoki na tę odległość. A ponadto jesienią 2019 r. zwyciężając w Mistrzostwach Polski U16 osiągnął… 6,59 m. Tym razem po raz pierwszy w historii klubu dwóch skoczków w dal w jednych mistrzostwach kraju stanęło obok siebie na podium, gdyż na trzecim miejscu uplasował się wychowanek Michała Walczaka – Kuba Tuczyński – 6,43 m. Zwyciężył Jacek Gryta z Białej Podlaskiej 6,60 m. Przed konkursem wymieniano w gronie faworytów czterech skoczków i rzeczywiście właśnie oni uplasowali się na czołowych miejscach. W pierwszej kolejce skoków Jakub Tuczyński uzyskał 6,42 m., co plasowało go na II miejscu. Jakub Robotnikowski zaliczył 6,27 m. skokiem gwarantującym mu wejście do ośmioosobowego finału. Prowadził Jacek Gryta – 6,48 m. Jednak w drugiej kolejce Jakub Robotnikowski uzyskał 6,59 m. obejmując prowadzenie. Powtórzył ten sam wynik w czwartej odsłonie konkursu. Gryta jednak zbliżył się na dwa centymetry uzyskując 6,57 cm. Do ostatniej – szóstej kolejki nic się nie zmieniło, jedynie Kuba Tuczyński poprawił się o jeden centymetr na 6,43 m. W skoku ostatniej szansy zawodnik z Białej Podlaskiej poszybował na 6,60 m. wyprzedzając Robotnikowskiego o 1 centymetr. Została jednak jeszcze jedna szansa dla zawodnika z Ostrowa… Długo się koncentrował i przy aplauzie publiczności wykonał bardzo daleki skok… lecz pół centymetra przekroczony. Te pół centymetra zabrakło do pełnego szczęścia, gdyż odległość była w granicach 6,80 m. Nasi skoczkowie zdobyli dwa medale i jest to powód do dumy. Walczyli do ostatniej kolejki. Jakub Robotnikowski w piątej i szóstej kolejce „spalił” bardzo dalekie skoki na zwycięstwo. Kuba Tuczyński w czwartej kolejce również w przekroczonej próbie poszybował daleko. Kuba Robotnikowski jesienią podczas mistrzostw kraju w ostatnie kolejce wywalczył „złoto”. Tym razem w ostatniej stracił je. Taki jest urok sportu. Walczak. Ale nie ma tu mowy o rywalizacji – podczas konkursu wzajemnie współpracowali.
Z pewnością do dość szerokiego grona faworytów należał Kacper Adamczak, który w ubiegłym roku „otarł” się o medal zajmując IV miejsce. Podopieczny trenerki Kamili Grzegorowskiej wystartował na dystansie 2000 m. zajmując, po bardzo rozsądnym biegu, III miejsce z wynikiem 5.39,51 s., będącym halowym rekordem Ostrowa Wielkopolskiego. Kacper przez większą część dystansu „kontrolował” przebieg rywalizacji. Starał się utrzymać zaplanowane tempo. Na 3 okrążenia przed końcem wyścigu (600 m.) przyspieszył doprowadzając do „urwania” się czołowej czwórki zawodników. Objął prowadzenie i przez 300 metrów prowadził grupie uciekinierów. Decydujące momenty rozegrały się na ostatnich 100 metrach kiedy to wszyscy zawodnicy ruszyli do decydującego ataku. Ostatecznie wygrał Adrian Romberg z Bytomia – 5.38,43 s. przed Piotrem Dobrzańskim – SKLA Sopot 5.39,30 s. Zaledwie 21 setnych sekundy za nim uplasował się na mecie Kacper Adamczak. Jest to pierwszy medal od wielu lat w biegach długich wywalczony przez zawodnika ostrowskiego klubu.
Brązowym medalistą został również Dawid Grząka. Podopieczny trenera Michała Walczaka w biegu na 60 m. uzyskał zarówno w eliminacjach, jak i w finale 7,18 s. i do srebrnego medalu zabrakło mu zaledwie jednej setnej sekundy… Dawid należał przed zawodami do grona faworytów biegu na 60 m., lecz jesienią ubiegłego roku nikt w kraju, a nawet w województwie nie znał takiego nazwiska… Dawid pojawił się jak meteor startując w zawodach szkolnych w skoku wzwyż. Jednak jego budowa i predyspozycje zdecydowanie przemawiały za biegami sprinterskimi. Po kilku miesiącach treningu znalazł się w czołówce krajowej i zdobył medal mistrzostw Polski.
Przykład Dawida jest jednym z wielu z jakimi mieliśmy do czynienia, szczególnie w ostatnich latach, w Ostrowie. Trenerzy potrafili znaleźć „perełki” i w krótkim czasie uczynić wartościowymi zawodnikami, a nawet sięgnąć z nimi po medale. Oczywiście to nie tylko umiejętność wyszukania utalentowanych dzieci i młodzieży. TO przede wszystkim UMIEJĘTNOŚĆ stworzenia im wspaniałej atmosfery na treningu i podczas zawodów. To również fachowość i profesjonalizm trenerów, ale również ich zaangażowanie. To również efekt polityki Klubu nastawionej na maksymalnie duży udział zawodników w zawodach i to zawodach w najlepszych obiektach i warunkach w kraju. Specyfika zawodów halowych, gdzie mamy do czynienia z 200 metrową i w dodatku pochyłą na wirażach bieżnią wymaga umiejętności biegania. W dodatku podczas mistrzostw kraju najlepsi zawodnicy są rozstawiani na lepsze tory i może to mieć decydujące znaczenie w walce o awans do finału. Przykładowo – różnica biegania na pierwszym lub drugim torze a piątym lub szóstym wynosi prawie pół sekundy na 200 m. Stąd konieczność startów kontrolnych przed mistrzostwami. Nasz klub w tym roku wystartował dwa razy w hali w Kaliszu i aż cztery razy przed mistrzostwami kraju w Toruniu. To też przełożyło się na końcowe efekty podczas mistrzostw.
Pamiętajmy jednak, gdyby nie pomoc finansowa Miasta, Powiatu Ostrowskiego, Samorządu Wielkopolskiego i innych sponsorów Klubu nie byłoby to możliwe. Same Halowe Mistrzostwa Polski U18 i U20 w głównej mierze finansował Powiat Ostrowski, za co bardzo dziękujemy Zarządowi i Panu Staroście Pawłowi Rajskiemu. Wyjazdy na wspomniane zawody przed mistrzostwami głównie sponsorowane były przez Urząd Miejski w Ostrowie z Panią Beatą Klimek na czele. Też serdecznie dziękujemy. Przed nami jeszcze Halowe Mistrzostwa Seniorów za dwa tygodnie, potem nadejdzie czas biegów przełajowych z mistrzostwami kraju i od końca kwietnia rozpoczniemy najważniejszy – sezon letni. I właśnie sezon letni jest dla nas najważniejszy. Tam można zdobywać nie tylko medale, ale też punkty do ogólnopolskiego współzawodnictwa dzieci i młodzieży i… ewentualnie walczyć o reprezentacje Polski… Ponadto latem znacznie trudniej zdobywać medale, gdyż rywalizacja jest na wyższym poziomie chociażby z tego względu, ze podczas halowych zawodów można startować tylko w jednej indywidualnej konkurencji, a w letnich mistrzostwach Polski w dwóch, stąd wielu świetnych zawodników może wystąpić np. na dwóch dystansach.
O pozostałych wynikach w kolejnym poście