To co one tam zrobiły było nieprawdopodobne.
Każda z nich latała a nie skakała.
Wygrała Olga Szlachta z wynikiem 6.05m, ale każdy kto oglądał konkurs wie, że stać ją było wczoraj na dużo dalsze skakanie. Wynik zupełnie nie odzwierciedla jej wczorajszej dyspozycji.
Drugie miejsce zajęła Lena Kanicka, ktora przyjechała na te mistrzostwa z 15 wynikiem w rankingu
To czego dokonała w Chorzowie jest niesłychane.
Poprawiła rekord życiowy ze stadionu o prawie 60cm – 5.92m. Mimo problemów ze stopą które trwały od początku marca Lena nigdy się nie poddała i dzisiaj może świętować najlepsze osiągniecie sportowe w swoim życiu
Bardzo blisko pozycji medalowych były Zosia Losy 5.57m oraz Oliwia Plonka 5.49m obie pobiły wczoraj swoje rekordy życiowe walczyły do ostatnich swoich prób o medal, obie w spalonych skokach skoczyły w okolicach pozycji medalowej.
Nie ma słów aby wyrazić jak dumni jesteśmy z ich postawy
Po skoku w dal przyszedł czas na sztafety
Jeśli chodzi o dziewczyny wchodziliśmy na te mistrzostwa z 5 wynikiem 49.17s. Wiedzieliśmy, że personalnie 3 zespoły są od nas silniejsze a pozostałe w granicach naszych możliwości.
Dziewczyny pobiegły niesamowicie. To ta sama genialna czwórka, która skakała w dal.
Zajęliśmy 4 miejsce z rewelacyjnym czasem 47.75. To naprawdę nieprawdopodobne ze taki rezultat nie dal w tym roku medalu. Przez ostatnie dwa lata w kategorii u18 dominowały inne nasze dziewczyny Dagmara Adamcio, Inga Kanicka, Oliwia Klar, Julia Podruczna oraz Ewa Piaszczyńska. Zdobywaliśmy złote medale uzyskując 47.22 oraz 47.47. W tym roku w zupełnie innym składzie uzyskujemy 47.75s i zajmujemy najbardziej nielubiane przez sportowców 4 miejsce.
Jeśli chodzi o chłopaków w sztafecie 4*100m to ambicje mieliśmy ogromne. Sztafeta w składzie Bartek Łuczak, Nikodem Zimniak, Olek Wojtasik oraz Piotrek Rak wchodziła na Mistrzostwa z drugim czasem.
Wiedzieliśmy, że chłopacy są piekielnie mocni. Na pierwszej zmianie genialnie pobiegł Bartek Łuczak, który oddał pałeczkę Nikodemem Zimniakowi na pierwszym miejscu , Nikodem również pobiegł fantastycznie i po dwustu metrach przewaga nad rywalami była ogromna.
W tym momencie niestety zaczęły się problemy. Nieudana zmiana między Nikodemem a Olkiem spowodowała mocne wyhamowanie tego drugiego. Pomimo tego nadal mieliśmy szanse na zwycięstwo. Olek pobiegł dobrze na swojej zmianie i wbiegając w ostatnią strefę zmian mieliśmy kilka metrów przewagi nad następnym zespołem. Niestety tutaj również nastąpił błąd Piotr Rak musiał gwałtownie hamować aby zmieścić się w strefie i chłopacy niestety zgubili pałeczkę.
Taki jest sport czasami piękny czasami okrutny.
brawa dla zawodników za walkę a dla trenerów za przygotowanie do MP
Kasia Walczak & Michał Walczak & Marek Walczak
Trzymajcie kciuki