Można by powiedzieć – co tam się działo? Emocje sięgały zenitu, a euforia przeplatała się z rozpaczą. Kto nie wierzy – niech przeczyta ten felieton.
Natalia „Benek” Benedykcińska mimo dwóch spalonych skoków… opanowała nerwy i została mistrzynią Polski w skoku w dal!!!
W pierwszym dniu mistrzostw w godzinach porannych na starcie eliminacji skoku w dal stanęła Natalia „Benek” Benedykcińska. Spośród 24 zawodniczek trzeba było wyłonić czołową „dwunastkę”, która w godzinach popołudniowych rozegra FINAŁ tej konkurencji. Benek przyjechała do Raciborza z najlepszym rezultatem spośród uczestniczących zawodniczek – 6,10 m. Minimum kwalifikujące wynosiło 5,60 m. Na zakwalifikowanie się do rundy finałowej zawodniczki miały 3 próby. Cel był jeden – w pierwszym skoku zapewnić sobie awans. I tak się stało. Natalia uzyskała 5,80 m. i jak się potem okazało był to najdłuższy skok tej rundy. Minimum – 5,60 m. osiągnęła, obok ostrowskiej zawodniczki, jedynie Klaudia Nazarowicz – 5,74 m. Do czołowej dwunastki dokooptowano 10 dziewcząt z rezultatami poniżej wymaganego minimum. Sensacja było odpadnięcie w tej fazie jednej z faworytek Sandry Sikorskiej z Gorzowa. Plan na konkurs finałowy był prosty – w pierwszej próbie zaliczyć „przyzwoitą” odległość – dającą gwarancje udziału w ścisłym – już ośmioosobowym wąskim finale. Wystarczyło skoczyć.. 5,30 m. Niestety – Natalia spaliła kapitalny skok, którym zachwycali się komentatorzy telewizyjni. Nic się wielkiego nie stało, lecz druga próba już była bardzo ważna, by nie wkradła się nerwowość. Natalia oddała jeszcze lepszy skok w granicach 6,20 m. lecz… znowu przekroczony. Sensacja zawisła w powietrzu… Oczywiście nerwy udzieliły się trenerowi i zawodniczce. Skok ostatniej szansy miał być wykonany asekuracyjnie z odbicia przed belka na odległość około 5,50 m. Marek walczak cofnął jej początek rozbiegu o ponad pół metra. Natalia skoczyła asekuracyjnie i… zaliczyła 6,04 m. Wyszła na prowadzenie, gdyż wcześniej dość niespodziewanie Klaudia Nazarowicz osiągnęła 6,01 m. Natalia w kolejnych próbach oddawała dalekie skoki, lecz albo spalone, albo sprzed belki. Wyniku nie poprawiła, ale jej rywalki również pozostały na tym samym poziomie. Zwyciężyła więc Natalia Benedykcińska – 6,04 m. przed Klaudia Nazarowicz z Sokoła Węgorzewo 6,01 m. i Zuzanną Fijak z UKS Otrębusy – 5,73 m. Zawodniczka Stali obroniła tytuł MISTRZYNI POLSKI wywalczony w bieżącym roku podczas Halowych Mistrzostw U20 w Toruniu. Mimo świetnej postawy w całym sezonie i wielu skoków ponad 6-metrowych nie osiągnęła wymaganego minimum na Mistrzostwa Europy w Boras (Szwecja) Zabrakło jej dwóch centymetrów. Uzyskała wskaźnik wyznaczony przez Europejską Federację LA, ale Polski Związek Lekkiej Atletyki ustalił go na 2 centymetry więcej i właśnie tych centymetrów zabrakło. Oczywiście PZLA gdyby wyraził taka wolę – mógłby ją w tej sytuacji powołać ale…
Patryk Wykrota Mistrzem Polski U20 na 200m!
Patryk Wykrota zwyciężył i zdobył złoty medal w silnie obsadzonym biegu na 200m uzyskując czas 21.52 s.
Patryk legitymujący się w tym sezonie wynikiem 21,15s. do samego końca musiał odpierać ataki świetnie usposobionego tego dnia Damiana Trzaski z MKS Bank BS Płońsk (21,57 s), który na mecie zameldował się na II pozycji. Trzecie miejsce zajął Mateusz Wróbel z Wieliczanki Wieliczka (21,66 s).
Ogromne gratulacje dla Patryka, który znowu w najważniejszym momencie pokazał ogromną klasę i nie dał się wyprzedzić atakującym z tyłu rywalom. Dla Patryka jest to już 6 medal Mistrzostw Polski (dwa złote indywidualnie i 4 w sztafecie!)
Zawodnik Stali LA dzięki świetnym występom w tym sezonie został powołany do kadry narodowej i już od najbliższego poniedziałku rozpocznie zgrupowanie w Spale przed najważniejszą imprezą sezonu Mistrzostwami Europy U20 w Boras. Trenerem Patryka jest Michał Walczak, który w ciągu niespełna trzech lat z nietrenującego chłopaka uczynił „gwiazdę” juniorowskiej lekkiej atletyki.
Sztafeta juniorów 4×100 m. – w składzie Piotr Stempniak, Patryk Wykrota, Michał Tuczyński oraz Robert Gaweł zdobyła srebrny medal Mistrzostw Polski!!! Do złota zabrakło 0,007 s.
To nie miało prawa się zdarzyć! Sztafeta 4x100m ze srebrnym medalem i rekordem Ostrowa podczas Mistrzostw Polski U20. Złoto przegraliśmy o 7 tysięcznych sekundy! Czas naszej sztafety to 42.28 s!!!
Niesamowita historia tej sztafety, która w skutek kontuzji Michała Tuczyńskiego na tydzień przed Mistrzostwami Polski nie miała na tych zawodach w ogóle wystąpić. Okazało się jednak że Michał bardzo szybko doszedł do siebie i ku zaskoczeniu wszystkich był w stanie pobiec i to jak pobiec… Ten bieg miał być próbą zdobycia punktów dla klubu, marzyliśmy o miejscu w pierwszej ósemce, ale chłopacy wznieśli się na wyżyny swoich możliwości i wyszarpali srebrny medal! A okoliczności jego zdobycia były nieprawdopodobne. Awans do mistrzostw kraju uzyskało 11 sztafet. W związku z tym rozstawiono jej w dwóch seriach (I seria – 5, II seria – 6). Nasi chłopcy biegli w drugiej, teoretycznie silniejszej serii. Ku zaskoczeniu kibiców już w pierwszym biegu zespoły uzyskały bardzo dobre rezultaty, a zwyciężyli niespodziewanie sprinterzy z Radomia z czasem 42,28 s. (lepszym od rekordu Ostrowa). Wydawało się, iż trudno będzie uplasować się nawet w pierwszej ósemce. Jednak czasami zdarzają się w sporcie historie niewytłumaczalne… W „naszym” biegu uczestniczyły tak renomowane zespoły jak Lubusz Słubice z mistrzem Polski na 100 m. – Antonim Plichtą i MOS Wrocław ze świetnymi sprinterami. Tymczasem dobrze pobiegł na pierwszej zmianie Piotrek Stempniak, który oddał pałeczkę na ostatnim metrze strefy zmian – Patrykowi Wykrocie – ten po świetnym biegu wyprowadził Stal LA na pierwsze miejsce i doskonale zmienił z Michałem Tuczyńskim. Tutaj zadrżały nam serca, gdyż baliśmy się o odnowienie kontuzji Michała. Na szczęście nic takiego nie nastąpiło, a „Tuczyn” pobiegł wspaniale oddając również płynnie pałeczkę Robertowi Gawłowi. Mieliśmy przewagi około 5 metrów, lecz w Słubicach ruszył w szaleńczym pościgu – lider – Plichta. Na całym dystansie zbliżał się do naszego zawodnika, lecz nie dogonił – zabrakło mu 10 setnych sekundy. Na tablicy pojawił się czas zwycięzców, czyli nasz – 42,28 s… Dokładnie taki sam jak zwycięzców pierwszej serii z Radomia. Komentatorzy telewizyjny nie bardzo wiedzieli – co zrobić w takim przypadku? Nawet sugerowali przyznanie dwóch złotych medali. Jednak aparatura pomiarowa rejestruje czasy z dokładnością do tysięcznej części sekundy. I… zabrakło 7 tysięcznych sekundy… Wielki szacunek i podziw dla Piotrka, Patryka, Michała oraz Roberta którzy pobiegli niesamowicie! Nie ma mowy w tym przypadku o przegraniu złota (pomimo 7 tysięcznych sekundy), ale zdecydowanie o wygraniu srebrnego medalu. Zwyciężyła ekipa z Radomia a na trzecim miejscu uplasowały się Słubice, które przed Mistrzostwami były wymieniane jako główny faworyt do złota. Michał Walczak – trener medalistów był niezwykle szczęśliwy. Zresztą, chyba ze świecą by szukać trenera w Polsce, który w ciągu trzech lat stworzył sztafety, które zdobyły 7 medali Mistrzostw Polski!!!
Czwórka bohaterów ze srebrnej sztafety 4×100 m. (Michał Tuczyński, Rafał Gaweł, Piotr Stempniak i Patryk Wykrota) rywalizowali jeszcze w biegu rozstawnym 4×400 m. plasując się na VII miejscu z czasem 3.27.48. Patryk na ostatniej zmianie uzyskał nieprawdopodobny czas 46,90s. Tu warto podkreślić że zwycięzca Mistrzostw Polski U20 – Jacek Majewski w finałowym biegu na 400 m. uzyskał rezultat 48,03. Oczywiście, trzeba wziąć poprawkę na lotny start naszego zawodnika, dzięki któremu czas jest lepszy, ale i tak wynik Patryka dawałby mu realne szanse na walkę o najwyższe lokaty również indywidualnie w biegu na 400 m, zwłaszcza że uzyskał ten czas ledwie dwie godziny po bardzo wyczerpującym finałowym biegu na 200 m.
O ogromnym pechu może mówić Ola Losy, która świetnie zaprezentowała się w biegu eliminacyjnym na dystansie 400 p. pł. bijąc rekord życiowy 64,16 s. Niestety dało jej to „tylko” 9 miejsce, pomimo iż uzyskała 8 czas eliminacji (do finału A dostawały się po dwie najlepsze zawodniczki z trzech biegów eliminacyjnych oraz 2 z najlepszymi czasami). Nasza zawodniczka w swojej serii zajęła IV miejsce – stad nie awansowała do finału A.
W finale B (miejsca od 9-16) biegnąc bardzo dobrze przez pierwsze 200 m. niestety potknęła się na 5 płotku i nie ukończyła rywalizacji zajmując ostatecznie 16 miejsce.
Nie udało się ukończyć rywalizacji również dziewczynom ze sztafety 4×100 m. w składzie Hania Grzelak, Ola Losy, Olga Kalina oraz Natalia Benedykcińska. Nasze zawodniczki zgubiły pałeczkę na ostatniej zmianie.
W sumie z Mistrzostw Polski U20 wracamy z 3 medalami ( 2 złote i 1 srebrny) zajmując w klasyfikacji medalowej 5 miejsce na 168 uczestniczących Klubów w tej imprezie.
Zdobyliśmy również aż 51 punktów we współzawodnictwie sportowym (2 miejsce w województwie Wielkopolskim tuż za Orkanem Środa Wielkopolska).
Już w tym roku nasi zawodnicy zdobyli 7 medali Mistrzostw Polski!
Rekordowe osiągnięcie klubu z ponad 70-letnią tradycją to 8 medali wywalczonych w 1999 r.
O medale będą jeszcze walczyli nasi juniorzy młodsi (U18) za tydzień w Poznaniu oraz młodzicy (21 wrzesień – Tarnów). Trzymajcie za nas kciuki
Wyjazd był współfinansowany przez Gminę/Miasto Ostrów wielkopolski oraz Powiat Ostrowski.