Natalia Benedykcińska zadebiutowała w Halowych Mistrzostwach Polski Seniorów zajmując IX miejsce z rezultatem 5,83 m. Do ścisłego, 8-osobowego finału zabrakło jej 4 cm. Gdyby powtórzyła wynik z Halowych Mistrzostw Polski U20 i skoczyła 6,10 zajęłaby IV miejsce, do medalu zabrakłoby jej 1 cm., a do „złota” tylko 4 cm…
Przed wyjazdem nie nastawialiśmy się na walkę o medale. Jechaliśmy po naukę i zdobycie doświadczenia w gronie seniorowskim. Tutaj poprzeczka była zawieszona wyżej i chociaż dziewczyny jak się później okazało niewiele dalej skakały, niż przed tygodniem najlepsze juniorki, to jednak pewna bariera było zakwalifikowanie się do finału. Natalia rozpoczęła od spalonego skoku. Wraz z trenerem Markiem Walczakiem postanowili podjąć decyzję o wykonaniu drugiego „bezpiecznego” skoku na zaliczenie. Zadanie właściwie zostało wykonane – zawodniczka Stali LA uzyskała 5,83 cm., co plasowało ją na VI pozycji. Odbiła się jednak na samym początku belki tracąc w stosunku do pomiaru około 15 cm. W trzeciej próbie trener założył, iż zawodniczka pobiegnie jeszcze szybciej i swobodniej, stąd nie kazał jej zmienić rozbiegu. Jednak odbicie nastąpiło niemalże w tym samym miejscu i… odległość okazała się identyczna – 5,83 m. Natalia plasowała się wówczas na VII pozycji. Niestety, skaczące po niej dwie konkurentki uzyskały lepsze rezultaty i „zepchnęły: ja na IX miejsce. Finał dawała odległość 5,87 m. Szkoda, bo wiemy, iż Natalia podczas Halowych Mistrzostw U20, po trzech kolejkach podobnym rezultatem plasowała się na III miejscu, a później się „rozkręcała” kończąc zawody „życiowką 6,10 m. Tym razem zabrakło trochę szczęścia. Ostatecznie zwyciężyła Joanna Kuryło – AZS Wrocław – 6,14 m. przed Karoliną Młodawską – KKL Kielce 6,13 m. oraz Weronika Grzelak – Górnik Wałbrzych – 6,11 m.
Natalia Benedykcińska moim zdaniem nie zawiodła. Wykonała dwa dobre skoki, aczkolwiek z pewną asekuracją. Jeśli można mówić o błędzie, to mogłem w trzeciej próbie przesunąć jej nieco rozbieg do przodu i podjąć ryzyko ewentualnego przekroczenia belki. Sądziłem jednak, że na skoki z pełnym ryzykiem będzie jeszcze pora. Nie udało się. Jestem jednak zadowolony z postawy swojej podopiecznej. Ten sezon halowy trwał w tym roku bardzo długo, może zbyt długo. Zakończył się dwoma złotymi medalami Natalii Benedykcińskiej i Patryka Wykroty. Teraz już czas na przygotowania do sezonu letniego.